Wejście w 34-ty tydzień zaowocowało bezsennością. Kto powiedział, że ludzki organizm jest doskonały??? Nie wolno leżeć na wznak, więc zgodnie z wszelkimi zasadami mamy doskonałej kładę się na lewym boku i wszystko byłoby piękne, gdyby nie zgaga i refluks. Kładę więc dodatkową poduszkę pod głowę, a potem jeszcze jedną, a potem kręcę się z boku na bok. Do tego dochodzi jeszcze obrzęk łydek, no więc wkładam sobie pod nogi wielgachną poduszkę. Wygląda to dość komicznie, ale mi wcale nie jest do śmiechu, bo do tego wszystkiego dochodzą masakryczne problemy oddechowe. Nie dość, że Żabka rozpycha się na płuca to mam jeszcze obrzęk śluzówki i nos zatkany. Ratunku! Jeszcze 1,5 miesiąca i ........ i tak będę miała nieprzespane noce. A mimo to nie mogę się już doczekać mojej małej Kluseczki, aż przyjdzie na świat i będę mogła przytulić ją mocno i powiedzieć do uszka jak mocno ją kocham! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz